Zobaczcie co się działo zaledwie rok temu…
Pewnego grudniowego wieczoru dostałam telefon – „Ula, Pan chce zamówić 50 sztuk bombek 3D, potrzebuje je na za tydzień!” W pierwszym momencie uznałam to za żart, z którego śmiałam się tylko ja. Tydzień czasu, czy to możliwe?
Czwartek 06.00 rano. Zamiast spać w tak zimny poranek, ja już kończyłam robić zakupy na giełdzie kwiatowej.
Piątek 06.00 rano. Dalsze zakupy na giełdzie kwiatowej. Jest kryzys- brakuje kul styropianowych ! Co robić? Chyba nie dam rady. Odmówić? O godzinie 07.00 otwiera się ostatni sklepik, ostatnia nadzieja… JEST! 25 kul styropianowych!
Piątek 17:00. Odbieram 50 miniaturowych choinek, 30 słoiczków sztucznego śniegu.
Produkcja trwała od piątku po poniedziałku włącznie po 16 godzin na dobę.
Brakowało już miejsca, by je ustawiać, mieszkanie i domownicy w pięknym brokacie 😀
Jeszcze tylko zawiązać wstążki, zapakować do transportu i gotowe.
Każda bombka wyszła inna, każda cudna i unikatowa. Pomimo tak dużej ilości, każda została starannie wykonana, aż do ostatniego etapu jej produkcji.
Bombki pojechały na Śląsk. Pracodawca zamówił je dla swoich pracowników. Rano każdy z nich miał bombkę Magical Atelier na swoim biurku 😀
Ah, co za radość, co za duma 🙂
Udało się, zadanie wykonane. Czekam na kolejne wyzwania 🙂
Posiadam tylko kilka zdjęć, zobaczcie jak to wyglądało.
Przepraszam za fatalną jakość, zdjęcia w pośpiechu wykonane telefonem komórkowym.
Makiety
Pracownia
Etap schnięcia
Pakowanie
Pakowanie
Przygotowanie do transportu