Korzystając z pięknej pogody w tegoroczne lato, i z niepowtarzalnej okazji jaką była impreza urodzinowa mojego siostrzeńca, postanowiłam spróbować swoich sił w dekoracji tegoż przyjęcia 🙂
Bez dłuższego zastanawiania się, zdecydowałam, że na pewno będzie to przyjęcie w stylu marynarskim. Wybrałam kolory: biel, czerwień, granat. Dekoracje, które wykonałam ręcznie, oraz pozostałe rekwizyty starałam się dopasować do całości.
Największym wyzwaniem okazał się napis – każdą literkę z osobna musiałam owinąć miejsce w miejsce sznurkiem. Troszkę obawiałam się efektu końcowego, ponieważ robiłam to po raz pierwszy, a pomysł w całości powstał w mojej głowie 🙂
Pompony wykonane z chusteczki okazały się najłatwiejsze i najszybsze, i wspaniale wypełniły przestrzeń ponad naszymi głowami.
Mnie osobiście najbardziej spodobały się kwiatowe mieszadełka do napoi chłodzących – praca również czasochłonna, ale za to bardzo oryginalna.
Szklana kula z muszelkami, kwiatami, tealighty, statek, żaglówka były dopełnieniem do dekoracji.
Solenizant Olek, który ukończył 7 lat był bardzo zadowolony – a mnie właśnie tylko o to chodziło 😉
Zapraszam do galerii.
Przygotowania:
Efekt końcowy: